Archiwum | owoce RSS feed for this section

This is london bicz

3 Gru

Najpierw idziesz, idziesz, idziesz pod górkę, a potem jedziesz, jedziesz tym autobusem, a potem zaglądasz na zaplecze sklepu i myślisz, że znowu kogoś posrało, że wyrzucił tyle dobrych rzeczy…

Wiadomo – jest co jeść, wiadomo, ale kiedy ludzie skumają, że nie o to cho, że da się mniej produkować i mniej wyrzucać..

DSC_1378

DSC_1355

DSC_1356

DSC_1357

DSC_1359

DSC_1360

DSC_1361

DSC_1364

DSC_1366

DSC_1372

DSC_1374

DSC_1375

Powrót na stare śmieci

2 Kwi

 

Jest bieda – jest żarcie. Miasto piernika wita poświątecznym dobrobytem!
Już ślina leci na myśl o przecierach, marynatach, buraczkach w sosach i bez!

Na pohybel marnotrawcom!
Walcie na hasioki, bo po świętach zawsze warto!

1

2

4

5

6

Dotyk wiosny

31 Sty

Zima: nie ma co jeść, nie ma siana, nie ma ciepła…
Ale na szczęście spotkał nas dotyk wiosny:)

„(…) Następnie wziąwszy pięć pomidorów i winogrona, spojrzała w niebo, odmówiła błogosławieństwo i połamawszy brokuły dała je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości. (…) Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci :))))) ” [ew.wg.św.Mirosława, rodz.16]

2 3 10 9 8 7 6 5 4 1

 

 

targowisko zawsze blisko

13 Czer

Po ostatnim znalezisku 10kg truskawek których nie mogliśmy sfotografować ze względu na chwilowy brak aparatu – nowe wrzuty:


A z tamtych truskawek powstało milion mrożonek, lody waniliowo-truskawkowe, lody bananowo-truskawkowe, kompot dla Różowej Kominiary {której ślemy moc prosto do wenflonowych komnat} i kefir z mlekiem sojowym!

Brejkor.

28 Kwi

Masa, masa, masa. Miasto masa maszyna…. Masakra krótko mówiąc. 2 kontenery i brak miejsca na załadunek… Zło i dobro w jednym.
A jakie powstały frykasy…
1. Na śniadanie – smażona cukinia w ziołach + sok  z jabłek i buraków
2. Na obiad – Gazpacho z pomidorów, papryki, awokado, cebuli, czosnku, ziół i oliwy
3. Na przystawkę – suszone pomidory

…i tak dalej i tak dalej

14 Kwi

I więcej i więcej i więcej…

Pełne kontenery = maks radości, bo wiesz, że nie głodujesz kolejne tygodnie.

Puste kontenery = maks radości, bo wiesz, że nie marnują po raz kolejny tego całego żarcia.

Kolejny raz ful wypas:

Boski predom mesko gotowy na przyjęcie do swego łona cytrusów i jabłek:

Inne doskonałości:

 

Złote Kontenerasy

10 Kwi

Na wycieczce krajoznawczej też pożywić się trzeba a jak się okazuje „stolyca” w tej kwestii oferuje szeroki wybór asortymentu kontenerowego. Dla każdego coś miłego, dla piwosza lub piwoszki zimy rocznicowy Lech a do wucetu rózowa miękkość toaletowej Melodii. Oprócz tego płateczki, bułeczki i inne warzywno-owocowe dobra bogate w witaminy i przeciw-utleniacze. 2 kilo złota pod postacią cukru oraz nieśmiertelna kontenerowa pozycja – banany.

warszawskie łupy

warszawskie łupy

i żniwa

i żniwa

po obróbce termicznej: tarta pieczarkowo-pietruszkowa i świeżo wyciskany sok z cytrusów

po obróbce termicznej: tarta pieczarkowo-pietruszkowa i świeżo wyciskany sok z cytrusów

Zapasy na gorsze czasy

28 Mar

Noc pełna wrażeń. Żorżeta na oparach przemierzała miasto polując w miejskim gąszczu na syte kąski.

Oprócz pokarmów gratisowo dziś doniczki, rondel – sztuka nówka, majtki – sztuki nówki z metką :)) , lampka, czapki na przyjęcie i maska na bal (sponsorował sklep Agaty – znanej i lubianej toruńskiej aktywistki feministycznej , która przyjechała  na skuterze prosto z Chin, po to aby  wesprzeć ruch swoją sławą i renomą.

Się gra się ma!

Pomidory przed i po! Przecier pomidorowy pachnący latem…

A już jutro w zapowiedziach pizza u królowej krastów. Czekamy na sygnał!

Kolektywne kocie szperanie

26 Mar

Po wizażystce, dietetyczce, okuliście, mammografii, stylistce czas na śmieci – oto 1/4 popołudniowych znalezisk, a BYŁO TEGO WIĘCEJ!!!!

Oddział wełna, oddział księdza i oddział lotnictwa wzywany do zamieszczenia reszty – czyli 3/4 stuffu!:)

(Były dziś nawet kołpaki – sztuki nówki, ale były na pięć śrub i Żorżeta nie zaakceptowała ich w swoim środowisku bytowania….)

Wieczorem skip party.

Dziwny dzień? Może…

Dykes on bikes – czyli rowerowe przygody śmietnikowe

23 Mar

Ciemną nocą, gnając na rowerach przez zaciemnione miasto 4 osobnice (z płcią i bez płci) odnalazły kilka sztuk zjadliwych frykasów:

– rzut pierwszy:

– rzut drugi:

Z bieżących informacji jakie dotarły do  siedziby różowo-kwiecistej kominiary wiemy że powstały już:

pakora z bananów, sałatka  warzywna, pasta z avocado, sok buraczano-marchewkowo-jabłkowo- gruszkowo-pomarańczowy.

Co jeszcze?

Czekamy na informacje z siedziby różowych kominiarek!